Witajcie!
Nawet nie wiecie ile razy zbierałam się, żeby coś napisać, ale wiecznie brakuje mi czasu :/ Mam nadzieję, że tym razem wróciłam na dłużej :) U nas dzieje się strasznie dużo.
Zosia rośnie :) Od stycznia poszła do przedszkola. I była tam może do dziś ze 30 razy przerobiliśmy kilka angin ropnych, zapaleń oskrzeli, na chwilę obecną mamy rumień zakaźny... :/ padam na nos momentami. Było u nas pogotowie, 2tygodniowe wycieczki na zastrzyki... Mam nadzieję że to już koniec!
Ja również rosnę :) właśnie dziś zaczynam 28 tydzień ciąży :) Jak ten czas leci! Na początku było trudno przedwczesne skurcze, L4, nic nie mogę dźwigać, nie przemęczać się a tu akurat remont w pełni :)
No właśnie remont, można by uznać, że już zakończony. Ściany pomalowane, po tapetowane, ogrzewanie zrobione, kafle położone. A jednak jeszcze dużo pracy i jeszcze więcej pieniędzy potrzeba w tą naszą chałupkę włożyć. Ale dzięki temu domowi, wiem jak bardzo potrafi cieszyć zwykły zlewozmywak, czy wieszak na ubrania, o łóżku po spaniu przez 3 miesiące na materacu nawet nie wspomnę :)
Nasz ogród, który wymaga ogromnego wkładu pracy musi na razie poczekać ponieważ nie mogę się "grzebać" w ziemi w wynikach wyszło, że przechodziłam toksoplazmozę i na razie dr mi zakazała wszelkich prac w ogrodzie, ale i tak co chwilę przemycam do domu jakieś roślinki :)
Jedynie "twórczo" przeżywam zastój. Jedyne czym ostatnio się zajmuję to pakowanie prezentów. Więc nie wiem czy jest się czym chwalić...
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i że uda mi się coś do Was skrobnąć co jakiś czas!
Pozdrawiam i miłego dnia życzę!