Dzisiejszy dzień, a właściwie to już wczorajszy jest dniem swoistej zadumy. Stojąc nad grobami swoich bliskich patrzymy wstecz. Kiedy dziś wracaliśmy z mężem i naszą córeczką z cmentarza, szło nam z naprzeciwka dwóch starszych mężczyzn i jeden z nich w pewnym momencie powiedział "Popatrz wszyscy tak pędzą i się spieszą jedynie tam (tu wskazał na cmentarz) nikomu nie jest pilno" Te słowa dogłębnie mnie jakoś trafiły. Bo rzeczywiście ostatnio ja i moi bliscy jesteśmy w wiecznym biegu, ciągle gdzieś jesteśmy spóźnieni, o czymś zapomnieliśmy, na coś nie było czasu... Nawet zimie się śpieszy i wygania jesień :/ kiedyś miałam czas na to by usiąść w parku na ławce i poczytać książkę, dziś moje półki uginają się od książkowych "zaległości", mąż miał czas by z aparatem puścić się na "łowy", nasza córeczka miała setki fotografii czy filmików, teraz robimy jej zdjęcia tylko tak przy okazji :/ Ze znajomymi tez jakoś ciężko się spiknąć na kawę i ciacho bo wiecznie ktoś gdzieś jedzie, ma urodziny w rodzinie itd, itd...Moja głowa jest pełna pomysłów tylko zawsze jakoś czasu brak. Mam tyle wizji jesiennych sesyjek naszej małej w parku. Planuję spróbować jeszcze tylu rzeczy - decoupage, filcowanie, masa solna. Może uda się w te długie zimowe wieczory. Mąż już zaplanował na zimę remont motoru, no zobaczymy co z tych naszych planów wyjdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za poświęcony nam czas i wszystkie miłe słowa :)