piątek, 23 marca 2012

Tort urodzinowy

Od kilku dni zastanawiam się jaki tort zrobić córeczce na drugie urodzinki. Chodzi mi po głowie kilka pomysłow i nie umiem się zdecydować. Pierwotnie miał to być elmo, później kucyki, wczoraj lepiłam z córką figurki z ciastoliny i robiłyśmy marchewki i tak sobie pomyślałam, że może skoro mała była naszym króliczkiem wielkanocnym to zrobię jej tort z królikiem i marchewkami. Sama już nie wiem ostatnio kupiłam jej świeczkę z biedronką więc postanowiłam, że będzie niebieskie niebo łąka z kwiatami i motylami. Ale był to mój pierwszy tort z lukrem plastycznym i eksperyment z barwnikami. Efekt był taki że wszystko wyszło trochę za ciemne.

wtorek, 20 marca 2012

Komunia

Jakiś czas temu znajoma zadzwoniła i zapytała czy nie zrobiłabym zaproszeń komunijnych dla jej syna za przysłowiową dobrą czekoladę. Jako że łasuch ze mnie paskudny, więc czemu nie :) I tak powstało kilka zaproszeń do wyboru.

poniedziałek, 19 marca 2012

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami



Do świąt wielkanocnych coraz bliżej przejrzałam, więc świąteczne ozdoby i rezultat imponujący obrusów z motywem świątecznym mam aż  3 czyli Zośka może rozlewać do woli, serwetek z zajączkami, pisankami też sporo. Koszyczki, wstążkowe pisanki i królik z sianka. O rety jak on cudnie pachnie. Królika i wstążkowe jajeczka zrobiła moja ciotka i obdarowała nas nimi w zeszłym roku. Myślałam, że królik nie przetrwa, a on ma się całkiem dobrze :p O zapomniałam mam też w kuchni schowanego baranka od tej samej ciotki. Ona uwielbia robić wszelkie świąteczne ozdoby, a ja lubię cieszyć nimi oko. Trzeba przyznać, że ma talent i mnóstwo cierpliwości. Ach lubię Wielkanoc za powagę tych świąt, ale też za te wszystkie tak kolorowe dekoracje – kurczaczki, króliczki, baranki. I za miłe wspomnienia, bo 2 lata temu zrobiłam mężowi piękny świąteczny prezent na zajączka – urodziłam naszą córcię w Wielki Piątek.  To jajeczko które pokazałam jako pierwsze to moje ulubione.

środa, 14 marca 2012

Nowa pasja


Mąż od dawna "męczył" mnie o założenie akwarium i po tym jak robił oświetlenie diodowe do akwarium sąsiada "zachorował" na dobre :p Po długich godzinach spędzonych przez męża przy komputerze na czytaniu, oglądaniu, dokształcaniu się itd. postanowiliśmy, że będzie to akwarium roślinne. Jednak pan sprzedawca w zoologicznym trochę rozwiał nasze plany.. No i zaczęliśmy od kamyczków, sprzętu, rybek, akwarium mieliśmy od lat w piwnicy :)  Roślinki pojawiły się na końcu, a wraz z nimi ślimaki :p Na początku sceptyczna, powoli sama bardzo wkręciłam się w temat no i oto mamy swoje pierwsze w życiu akwarium, nawet nie przypuszczałam, że tyle z tym zachodu w utrzymaniu, ale mąż bardzo to polubił, ciągle coś tam wymyśla, a to napowietrzacz, a to oświetlenie, które samo się włącza i wyłącza :) a to z kolei kolorowe oświetlenie. A efekt zachwyca wszystkich nas odwiedzających :)

niedziela, 11 marca 2012

Nie tylko nasze...


Tak się składa, że nie tylko my mamy dużo najróżniejszych pomysłów, które realizujemy. Moja mama jak ją o coś poproszę to mi coś uszyje :) ostatnio była to np. pościel do łóżeczka naszej córeczki. Mam też bardzo utalentowane ciotki. Robią na drutach (jedna więcej, druga mniej :) ) szydełkują, haftują, robią świąteczne ozdoby itp. Ostatnio hobby jednej z nich to dzierganie różnych fantastycznych ubrań dla naszej córki, są to swetry, czapki, były też buciki. Ja uwielbiam takie ciuszki, ponieważ nie oszukujmy się nie są to jak z jednego szablonu ubrania z sieciówki, czy wg. jakiegoś trendu (choć nie ukrywam, ze większość ubrań małej to właśnie takie zwyczajne ciuchy). Dlatego lubię tak bardzo te robione na drutach czy szydełku, bo są oryginalne i niepowtarzalne :) A ja jako nieco ekscentryczna mama lubię jak moja córcia wyróżnia się trochę w tłumie :) Z truskawkowego ubranka, głównie czapeczki jest rozpoznawana na naszym osiedlu. Jednego mi tylko szkoda, że sama nie mam cierpliwości ani do szycia, ani do dziergania. A oto truskawkowy komplecik o którym wspominałam wcześniej. Dziękuję Ciociu !

sobota, 10 marca 2012

kartka składana

Postanowiliśmy stawić czoła wyzwaniu jakie kiedyś sobie postawiłam i zrobiliśmy pierwszą naszą kartkę składaną :) Nadarzyła się okazja - kolega zapytał męża czy nie zrobilibyśmy mu jakiejś nietypowej kartki dla siostrzeńca/ bratanka (już nie pamiętam :) ) na bierzmowanie. Kartka była robiona na szybko, ale w sumie nawet mi się podoba :) Kolejne miłe doświadczenia po 1. to że nawet mąż nam robi jakąś małą autopromocje wśród znajomych i to nie tylko tych nam najbliższych. po 2. powstała nowa, dla nas zupełnie inna kartka inna niż te robione dotychczas. po 3 podobno bardzo się podobała.

piątek, 2 marca 2012

Moje pierwsze pampersowo ubrankowe cudo

Będąc w ciąży pomyślałam o zorganizowaniu sobie baby shower i wtedy przeglądając strony internetowe, natrafiłam na pieluchowe torty. Zaciekawił mnie temat i zaczęłam przeglądać, głównie amerykańskie strony. Był to rok 2009 wtedy jeszcze nie było to tak popularne jak dziś. Wiec, kiedy urodziła się córeczka mojej kuzynki, zapragnęłam zrobić jej taki prezent pieluchowo ubraniowy. Postanowiłam, że będzie to wózek i tak też zrobiłam. Składał się on, co prawda nie z pampersów, ale z okrycia kąpielowego, ślicznych komplecików śpioszków i kaftaników z napisami kocham mamusie, kocham tatusia, zabawki i skarpetek. Nie wiem, jakie zrobił wrażenie, bo dostarczony był pocztą, ale podobno się podobał  :) Od tego czasu minęło już ponad 2lata w między czasie robiłam już takie torty, rowerki, trójkołowce, zamek. Trochę się tego nazbierało, szkoda tylko, że większość zdjęć gdzieś przepadła w między czasie, ale może teraz dzięki temu blogowi pozostanie jakiś ślad.

Aha baby shower sobie w końcu nie zorganizowałam :p , a nasza córcia za miesiąc skończy już 2 latka :)